Urodził się 6 października 1927r. w miejscowości Topola w powiecie wyrzyskim. Było to wówczas pogranicze polsko- niemieckie. Ojciec jego był nauczycielem i kierownikiem polskiej szkoły w Olszewce, a w drugiej części tego samego budynku mieściła się szkoła niemiecka.

Franciszek Blechacz dobrze wspominał stosunki między obiema rodzinami nauczycielskimi. Odżyły one nawet po latach z inicjatywy Niemca- rówieśnika.

 

 

F. Blechacz
W 1939 roku przerwał naukę i, choć był jeszcze dzieckiem, został przymuszony do pracy przy kolei wąskotorowej. Powstałą lukę w edukacji uzupełniał po wojnie na Wieczorowych Kursach Gimnazjalnych i Licealnych przy Państwowym Gimnazjum i Liceum im. Bolesława Krzywoustego w Nakle n/Notecią.

W latach 1948-1951 studiował na wydziale matematyczno- fizycznym w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Gdańsku. Taj jak wszyscy studiujący w tym czasie, uzyskał dyplom I stopnia, a studia magisterskie ukończył w trakcie pracy w roku 1969. W 1951r. nakazem pracy został skierowany do Liceum Pedagogicznego w Złotowie, gdzie był nauczycielem matematyki i fizyki, a od roku 1953 również zastępcą dyrektora. Pracował tam do roku 1957. Po drodze do Człuchowa był jeszcze epizod- nauczanie w Wieczorowej Szkole Ogólnokształcącej dla Wojskowych w Debrznie.

 

F. Blechacz

W Liceum Ogólnokształcącym w Człuchowie podjął pracę w r. 1958 jako nauczyciel fizyki, a już po kilku miesiącach został zastępcą dyrektora. W roku 1959 w związku z odwołaniem dyrektora Jerzego Trybulskiego przekazano mu obowiązki dyrektora szkoły, a decyzja ta została zatwierdzona nominacją w roku 1960.

Faktycznie kierował szkołą od r. 1959 do 1986, czyli do czasu przejścia na emeryturę, a więc 27 lat. Jest to swoisty rekord. Nikt przed nim ani po nim nie może się poszczycić takim stażem dyrektorskim W ciągu tych lat szkoła kilkakrotnie zmieniała nazwę, bo zmieniała się jej organizacja. Było to spowodowane reformą szkolnictwa i potrzebami lokalnymi. Do liceum dołączono lub odłączono od niego szkołę podstawową i Wieczorowe Liceumdla Pracujących.

 

F. Blechacz


Pracy zatem było bardzo dużo, a jednak znajdował czas na działalność kulturalna. Jego żywiołem była muzyka- grał na pianinie i na akordeonie. Jego granie towarzyszyło wszelkim imprezom rozrywkowy w środowisku nauczycielskim. Bywało, że zabierał akordeon na wycieczkę szkolną i przygrywał młodzieży w autokarze. Uczniowie bardzo to lubili i wielu go naśladowało. Powstawały zespoły instrumentalne i wokalne- życie kulturalne w szkole pod Jego dyrekcją osiągnęło niebywale wysoki poziom. Niektórzy uważali, że zdominowało inne dziedziny i pochłaniało zbyt dużo czasu młodzieży. Działo się tak za sprawą zespołu pieśni i tańca ,,Zielone Lata” prowadzonego przez Danutę Blechacz, który składał się z wielu grup tanecznych i przez wiele lat nie oddawał pierwszego miejsca w województwie. W niektórych imprezach artystycznych występowało do 140 osób.

Dyrektor nie tylko patronował tej działalności, ale osobiście w niej uczestniczył, prowadząc zespół muzyczny przygrywający do tańców.

Uczniowie jeżeli nawet narzekali na nadmiar zajęć, dzis serdecznie wspominają te pracę. Znalazła to odbicie również w ,, Merkuriuszu Człuchowskim „ w artykułach Aleksandra Stawickiego. Franciszek Blechacz miał autorytet w szkole niewymuszony surowością i rygorami, ale przeciwnie, był człowiekiem wyrozumiałym i łagodnym. W gronie nauczycielskim traktowany był jak dobry kolega, którego jednak trzeba słuchać i respektować jego polecenia, wynikające z piastowanej funkcji. Wymagał wykonywania nałożonych zadań, ale nie narzucał nikomu swojego zdania zarówno w relacjach z nauczycielami jak i uczniami.

F. Blechacz

Dyrektor Zespołu Szkół Ponad gimnazjalnych( obecna nazwa szkoły) Ewa Hryszkiewicz mówi o tym, wspominając swoje lata uczniowskie: ,, Często prowokował dyskusje, aby zmusić nas do myślenia i zajęcia własnego stanowiska w danej sprawie. Jego nauczanie polegało przede wszystkim na wskazywaniu ścieżek. Mieliśmy zawsze kilka dróg wyboru, jednakże wybór był zawsze nasz, a On go akceptował. To była piękna cecha Jego charakteru. Taka postawa cechuje tylko niektórych, a ci, którzy potrafią w ten sposób traktować swoich uczniów, określani są mianem mistrzów. Większość z nas absolwentów Liceum Ogólnokształcącego zapamięta Go właśnie jako swego mistrza”.

F. Blechacz

Po przejściu na emeryturę nie pogrążył się w bezczynności, ale jako członek Związku Nauczycielstwa Polskiego dołączył do Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP i zaangażował się w jej działalność kulturalną na rzecz wszystkich emerytów i rencistów placówek oświatowych w Człuchowie. Skompletował sześcioosobowy zespół muzyczny, którym kierował do końca, dostarczając emerytom wiele przyjemności na cotygodniowych spotkaniach i imprezach okolicznościowych.

Ostatnie lata przeżył jako przewodniczący Sekcji Emerytów i Rencistów ZNP, pracując do ostatniego dnia, do chwili wyjazdu do szpitala, z którego wrócił w trumnie. Jego praca w związku jest bardzo wysoko oceniana przez Zarząd Okręgu ZNP w Gdańsku oraz przez tych, dla których pracował. Wyrazem oceny jego postawy jako nauczyciela, dyrektora i działacza kulturalnego są liczne odznaczenia, których nie sposób wymienić, a których najważniejsze to: Złoty Krzyż Zasługi, Medal Komisji Edukacji Narodowej, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, Złota Odznaka ZNP, Zasłużony dla Województwa Słupskiego.

Franciszek Blechacz zmarł 15 czerwca 2007r. został pochowany w Alei Zasłużonych cmentarza komunalnego w Człuchowie.

Teresa Bagińska
Artykuł został zamieszczony w "Merkuriuszu Człuchowskim" nr 2-3 (52-53) z 2007 roku.